sobota, 17 października 2009

Jak dopadła mnie muzyka

W moim życiu muzyka zawsze się przewijała. Kto wie, być może zajmuje ona większe miejsce niż powinna ale jednak zajmuje. Czym jest dla mnie muzyka? Wszystkim... to może nie ale na pewno czym baaaardzo ważnym. Od dziecka byłem otoczony muzyką. Mój starszy brat Miłek miał sporo kolekcję jedynej dobrej muzyki rockowej jaką mozna było kupić w Polsce w latach siedem dziesiątych tj. rocka z Węgier. Tak więc od małego byłem obsłuchany z muzyką takich grup jak OMEGA, LOCOMOTIV GT czy SCORPIO. Drugi brat Sławek byl wielkim fanem Pink Floyd i Tangerine Dream i z tego powodu wydawał na plyty z tzw. "disk szopach" potężne pieniądze (używana płyta analogowa z zachodu mogla kosztować nawet polowę nauczycielskiej pensji mojej Mamy) Skąd on brał na to kasę to ja nie wiem:) Tak więc muzyka toczyła się w kolo mnie ale... początkowo wcale mnie nie interesowała. Kiedyś jednak znajomy przyniósł plytę na brata i powiedział abym sobie posluchaj bo takiej muzyki na pewno nie znam. Posluchalem i to byla milosć od pierwszego przesłuchania
Posłuchajcie co to bylo



Brak komentarzy: